Rozwód to zawsze bardzo przykre doświadczenie dla byłych już małżonków. Pół biedy, gdy nie mają żadnych wspólnych zobowiązań i dzieci. W Polsce jednak często zdarza się, że rozwodzą się osoby, które wcześniej zaciągnęły kredyt hipoteczny na zakup mieszkania czy domu. Wówczas powstaje niemały problem, bo banku w zasadzie nie interesują kłopoty małżeńskie klientów – liczy się tylko to, aby zobowiązanie zostało do końca spłacone. Jak wybrnąć z tej niekomfortowej sytuacji? Przedstawiamy 4 najrozsądniejsze scenariusze.
Pierwszą opcją, którą powinni rozważyć byli małżonkowie, jest przeniesienie obowiązku spłaty kredytu na jedną z osób. Bank nie powinien robić z tym problemów, o ile wskazana osoba ma adekwatną zdolność kredytową. Pamiętajmy również, że bank może zażądać dodatkowego zabezpieczenia kredytu.
W takiej sytuacji byli małżonkowie często decydują się na to, by jedno z nich spłaciło drugie. Czyli: były mąż oddaje byłej żonie mieszkanie, ale nie chce mieć nic wspólnego z regulowaniem rat.
Opcja wchodząca w grę wyłącznie wtedy, gdy byli małżonkowie rozstali się w zgodzie. Jest to całkiem rozsądne rozwiązanie, które szczególnie dobrze sprawdzi się w momencie, gdy byłym małżonkom bardzo zależy na zachowaniu mieszkania, np. z myślą o przekazaniu go dziecku. W takiej sytuacji należy się porozumieć i ustalić wspólny wkład do comiesięcznej raty kredytu. Trzeba też ustalić, która osoba będzie regulować raty z własnego konta.
Rozwiązanie cieszące się dużą popularnością, ale wcale nie takie proste. Owszem, sprzedanie mieszkania czy domu może spowodować, że byli małżonkowie od ręki rozliczą się z bankiem, ale… bank także ma tutaj coś do powiedzenia. Przede wszystkim należy uzyskać jego zgodę na sprzedaż nieruchomości.
Poza tym pamiętajmy, że gros kredytów hipotecznych w Polsce zostało udzielonych w obcej walucie – przede wszystkim franku szwajcarskim. W takiej sytuacji może się okazać, że pozostałe zadłużenie jest znacznie wyższe od ceny, jaką można uzyskać ze sprzedaży nieruchomości.
Opcja bezpieczna i bardzo rozsądna, o ile byłym małżonkom zależy na zachowaniu nieruchomości i w dodatku mają gdzie mieszkać. Zysk z wynajmu pozwoli regulować comiesięczną ratę kredytu bez pozbywania się mieszkania czy domu. Jedyna trudność polega na tym, że byli małżonkowie muszą się dogadać, które z nich będzie zarządzać wynajmem i rozliczać się z bankiem.