Miliony Polaków spłacają różne zobowiązania kredytowe, w tym kredyty gotówkowe, hipoteczne, raty za sprzęt i wyposażenie czy leasingi konsumenckie. Powszechnie uważa się, że fakt posiadania zadłużenia zamyka drogę do ubiegania się o wieloletni kredyt hipoteczny. To jednak nieprawda. Wszystko zależy od konkretnej sytuacji, w jakiej znajduje się klient. Jak podchodzą do tego banki? Przeczytaj.
To bardzo proste. Podstawowym etapem weryfikacji wniosku klienta jest sprawdzenie jego historii kredytowej w bazie BIK. Można się z niej dowiedzieć wszystkiego: szczegółów na temat wysokości zobowiązań, regularności ich spłacania oraz wszelkich, nawet drobnych problemów z regulowaniem rat. To wystarczy, aby bank wstępnie ocenił wiarygodność finansową klienta.
Czasami dobrym źródłem informacji jest wyciąg z konta. Bank dowie się z niego, czy klient nie opłaca regularnie jakichś rat, np. za telewizor. Wniosek jest oczywisty: nie warto zatajać faktów, bo prawda i tak wyjdzie na jaw. Jakiekolwiek kłamstwo spowoduje, że klient automatycznie stanie się niewiarygodny, a to może spowodować natychmiastowe odrzucenie jego wniosku kredytowego.
Dla banku ważne jest to, czy klienta będzie stać na spłacanie rat kredytu hipotecznego. Jeśli np. poziom jego dochodów wynosi 10 tysięcy złotych, rata kredytu miałaby wynieść 2000 złotych, a obecne zobowiązania uszczuplają jego budżet o 5000 złotych miesięcznie, to nadal istnieje spory bufor. W takiej sytuacji nie powinno być problemu z otrzymaniem kredytu.
Bank zwraca jednak uwagę także na to, czy klient rzetelnie spłaca swoje zobowiązania. Jeśli w bazie BIK widnieje informacja o jakichkolwiek zaległościach, może to być podstawą do odrzucenia wniosku. Analogicznie: jeśli klient ma kilka kredytów, ale spłaca raty zawsze w terminie, działa to na jego korzyść.
Tak naprawdę swoje szanse na otrzymanie kredytu hipotecznego można ocenić jeszcze przed złożeniem wniosku. Wystarczy rzetelnie policzyć wysokość swoich zobowiązań i skonfrontować je z dochodami. Jeśli wychodzi Ci, że po opłaceniu rat masz tylko 1000 złotych na życie, nawet nie odwiedzaj banku – szkoda Twojego czasu.
Jeśli jednak osiągasz spore dochody, regularnie spłacasz raty i masz stabilną sytuację zawodową, to fakt posiadania zadłużenia nie powinien stanowić krytycznej przeszkody na drodze do ubiegania się o kredyt hipoteczny.