Większość posiadaczy kredytu, a już szczególnie hipotecznego o zmiennej stopie procentowej, ma za sobą bardzo trudny czas. Wszystko oczywiście za sprawą serii podwyżek stóp procentowych, w efekcie czego raty kredytów gwałtownie wzrosły. Paradoksalnie jednak osoby posiadające kredyt nie są wcale w tak złej sytuacji. Pomaga im zjawisko dewaluacji kredytu, o czym więcej przeczytasz w naszym poradniku.
Dewaluacja to inaczej spadek realnej wartości kredytu. Mamy z tym do czynienia w momencie, gdy oprocentowanie kredytu jest niższe niż oficjalny wskaźnik inflacji. Obecnie (sierpień 2022 roku) inflacja w Polsce jest raportowana na poziomie ponad 15 proc. Tymczasem średnie oprocentowanie kredytów hipotecznych nie przekracza 9 procent.
Oznacza to, że każdy kredyt hipoteczny w złotówce się dewaluuje w wyniku spadku realnej siły nabywczej polskiej waluty. Choć obciążenia związane ze spłacaniem coraz wyższych rat są dotkliwe, to kredytobiorcy powinni sobie uzmysłowić, że i tak są w lepszej sytuacji niż oszczędzający – ci realnie miesiąc w miesiąc tracą pieniądze.
Mogłoby się wydawać, że skoro kredyt się dewaluuje, to jego spłata przed terminem nie ma najmniejszego sensu. Nie do końca tak jest.
Wysoka inflacja raczej nie zostanie z nami na długo. Agresywna polityka monetarna banku centralnego prędzej czy później spowoduje spadek cen, przez co w pewnym momencie będziemy mieć i relatywnie niską inflację, i wysokie oprocentowanie kredytów. To nie jest komfortowa sytuacja dla dłużników.
Dlatego mając taką możliwość warto już teraz zabrać się za opracowanie planu wcześniejszej spłaty kredytu hipotecznego. Pozwoli to zaoszczędzić mnóstwo pieniędzy na odsetkach. Sens ma również nadpłacenie kredytu, o ile oczywiście mamy nadwyżki finansowe i obecnie trzymamy je na zwykłym koncie, gdzie ich realna wartość z miesiąca na miesiąc jest coraz niższa.