Kredyt to zawsze pewne obciążenie dla domowego budżetu. Nawet jeśli w tej chwili nie odczuwasz szczególnie konieczności uiszczania comiesięcznej raty na konto banku, to w przyszłości może się to zmienić. Musisz pamiętać, że Twoja rata nie jest stała – na jej wysokość wpływa chociażby stawka WIBOR, która niemal na pewno kiedyś się zmieni (i prawdopodobnie wzrośnie). Warto się więc przygotować na taką ewentualność i zabezpieczyć domowy budżet przed skutkami gwałtownego wzrostu raty kredytu. Jak to zrobić?
To podstawa, aby mieć jakiekolwiek zabezpieczenie na wypadek trudności finansowych. W dobrych czasach, gdy na nic Ci nie brakuje, odkładaj środki na tzw. czarną godzinę. Nazywamy to poduszką finansową. Pozwoli Ci ona zapewnić sobie spokój na wypadek np. utraty pracy czy właśnie gwałtownego wzrostu raty kredytu.
Pamiętaj
Poduszka finansowa powinna wynosić co najmniej trzykrotność miesięcznych dochodów.
Mając wolne środki możesz spać spokojnie. Załóżmy, że raty nie wzrosną. Nie oznacza to, że cały trud poszedł na marne. Zgromadzony kapitał możesz przeznaczyć na jakieś przyjemności czy np. zakup kolejnej nieruchomości, co pozwoli Ci czerpać dodatkowe dochody z tytułu wynajmu.
Jeśli już dysponujesz jakąś większą sumą, która nie jest Ci potrzebna do sfinansowania jakiegoś projektu, rozważ przeznaczenie jej na nadpłatę kredytu hipotecznego. Dzięki temu możesz zyskać albo wyraźne skrócenie czasu trwania umowy, albo znaczne obniżenie wysokości raty. Obie opcje są jak najbardziej korzystne.
Pamiętaj przy tym, że każda zmiana warunków umowy wymaga sporządzenia aneksu, za co bank Cię obciąży (zwykle opłata wynosi od 100 do 300 złotych). Ponadto sprawdź, czy bank w ogóle dopuszcza możliwość nadpłacenia kredytu bez dodatkowych kosztów (najczęściej karencja wynosi od 3 do 5 lat od momentu podpisania umowy).
Jeśli czytasz ten artykuł zbyt późno i stanąłeś już przed faktem gwałtownego wzrostu raty kredytu, to nie pozostaje Ci nic innego, jak zaciśnięcie pasa lub zwiększenie swoich dochodów. Możesz także spróbować negocjacji z bankiem. Wbrew pozorom szansa na sukces jest spora, ale tylko pod warunkiem, że jesteś dobrym klientem, który nigdy nie spóźnił się z płatnością raty.
Zaproponuj bankowi np. obniżenie marży (można to zrobić w trakcie obowiązywania umowy), argumentując to trudną sytuacją finansową, w jakiej się znalazłeś po wzroście stawki WIBOR. Wspomnij także o tym, że po latach Twoja nieruchomość jest więcej warta, a więc stanowi lepsze zabezpieczenie kredytu niż na początku.