HODL-owanie, czyli po prostu trzymanie kryptowalut w długoterminowej perspektywie, to jedna z dwóch najpopularniejszych metod inwestowania na tym rynku. Nie jest szczególnie odkrywcza, nie dostarcza tak dużych emocji, może być nawet dość ryzykowna, a mimo to warto ją polecić dużej grupie inwestorów. Dlaczego? Najważniejsze argumenty przemawiające za HODL-owaniem wymieniamy w naszym artykule.
HODL-owanie samo w sobie jest obliczone właśnie na doczekanie momentu, w którym na rynku kryptowalut zacznie się formować bańka spekulacyjna. O tym, że właśnie mamy z nią do czynienia, najlepiej świadczą gwałtowne wzrosty wartości przy dużym wolumenie oraz zainteresowanie tematem ze strony mediów mainstreamowych.
Jeśli np. w głównym wydaniu wiadomości jakiejś popularnej stacji telewizyjnej pojawi się materiał o dużych wzrostach na rynku kryptowalut (zwłaszcza najbardziej medialnego Bitcoina), to wiesz już, że formuje się bańka i wszystko może się wydarzyć. A bańka daje ogromne możliwości w zakresie zarobienia dużych pieniędzy na kryptowalutach.
Trading kryptowalut jest sportem ekstremalnym, ponieważ na tym rynku duże wahania kursowe z dnia na dzień są czym zupełnie normalnym. Bez umiejętności analizowania wykresu i poświęcenia dużej ilości czasu na przyglądanie się sytuacji rynkowej trudno jest wyczuć moment, w którym należy sprzedawać, a w którym kupować. Dlatego osobom, które kryptowaluty traktują w kategorii raczej inwestycji długofalowej i zabezpieczenia kapitału, zdecydowanie sugerujemy HODL-owanie i cierpliwe czekanie na bańkę.
Dla porządku: inwestowanie w kryptowaluty zawsze wiąże się z ryzykiem. Nikt nie może dać gwarancji, że kolejna bańka na pewno się uformuje, że cena kupionego aktywa wkrótce osiągnie swój historyczny szczyt. Z tym po prostu trzeba się liczyć. Faktem jest natomiast, że HODL-owanie w znacznym stopniu ogranicza ryzyko strat, ponieważ tutaj cierpliwie czekamy na zdecydowane ruchy na wykresie i możemy sprzedać aktywa, gdy tylko cena osiągnie satysfakcjonujący poziom.