Ethereum to druga największa kryptowaluta, ustępująca pod względem kapitalizacji wyłącznie Bitcoinowi. Jednocześnie ekosystem Ethereum bije Bitcoina na głowę pod względem funkcjonalności, zastosowania i czasu potwierdzania transakcji. Nic dziwnego, że wiele osób dopiero wchodzących na rynek krypto, zastanawia się nad tym, czy nie lepiej jest zainwestować w Ethereum zamiast w Bitcoina. Trudno tutaj dawać jednoznaczne wskazówki, natomiast faktem jest, że w niektórych sytuacjach taki pomysł może mieć sens.
W czasie poprzedniej hossy notowania Ethereum rosły znacznie szybciej niż Bitcoina, co jednak wcale nie oznacza, że tak będzie już zawsze. Ethereum to bardziej ryzykowne aktywo, ponieważ w obiegu jest o wiele więcej tokenów – a to sprzyja manipulacjom rynkowym. Jeśli więc – jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi – w inwestycjach cenisz sobie bezpieczeństwo, to mimo wszystko postaw na BTC.
Podkreślamy, że na rynku kryptowalut nic nie jest pewne. Charakteryzuje się on wysoką zmiennością, a wręcz nieprzewidywalnością – dlatego nie możesz się sugerować historycznymi stopami zwrotu z jednego bądź drugiego aktywa.
Rzeczywiście natomiast Ethereum ma większy potencjał do spektakularnych wzrostów, co wynika z prostego faktu: jest dużo tańsze niż Bitcoin, dlatego więcej osób może sobie pozwolić na zainwestowanie właśnie w to aktywo.
Mamy tutaj na myśli m.in. branie udziału w tzw. airdropach, czyli rozdawaniu darmowych tokenów nowych walut cyfrowych, a także tzw. staking kryptowalut, czyli specyficzny rodzaj cyfrowej „lokaty”. Pod tym względem Ethereum daje znacznie więcej możliwości niż Bitcoin, który w środowisku walut cyfrowych jest raczej traktowany jako magazyn wartości, a nie przedmiot spekulacji.