Krypto nie jest bezpieczną inwestycją. Na tym polu wyróżnia się tylko BTC

Maciej Piwowski
31.07.2023

Chcąc zainwestować w kryptowaluty, zwłaszcza mając wieloletni horyzont inwestycyjny, musisz zdawać sobie sprawę z jednego: bardzo wysokiego ryzyka. Rynek krypto wciąż jest młody, nie został objęty pełnymi regulacjami, co zwiększa prawdopodobieństwo padnięcia ofiarą oszustwa. I choć żadna inwestycja w kryptowaluty nie może być określana mianem bezpiecznej, to relatywnie najmniejsze ryzyko dotyczy BTC, czyli Bitcoina. Dlaczego? Oto kilka argumentów.

Nawet SEC daje spokój Bitcoinowi

SEC, czyli amerykańska Komisja Papierów Wartościowych, to potężne ciało regulujące funkcjonowanie rynków finansowych. Od kilku lat w orbicie zainteresowań SEC znajdują się także kryptowaluty. Komisja wielokrotnie podkreślała swoje zaniepokojenie faktem, iż większość tokenów spełnia definicję papierów wartościowych, a jednak nikt nie reguluje obrotu nimi.

Do tej pory SEC nie miał większych obiekcji względem BTC i nie uznaje Bitcoina za papier wartościowy, co oddala ryzyko wprowadzenia daleko idących regulacji czy nawet zakazania obrotu tym aktywem, przynajmniej na terytorium USA.

W Bitcoina zainwestowało wiele instytucji

To, że do posiadania Bitcoina oficjalnie przyznają się już międzynarodowe fundusze inwestycyjne, prywatne przedsiębiorstwa o globalnym zasięgu, a nawet rządy państw (jak w Salwadorze), krok po kroku buduje zaufanie do marki BTC. Jest to bardzo solidny fundament, na którym w zasadzie opierają się dziś niemal wszystkie waluty świata.

Brak „dodruku”

Jeśli interesujesz się Bitcoinem, to na pewno wiesz, że zgodnie z ideą twórcy tej waluty cyfrowej w obiegu może się znaleźć maksymalnie 21 milionów monet i ani jednej więcej. Tym samym Bitcoin stanowi aktywo deflacyjne, co w długim terminie – i przy utrzymaniu zaufania do marki waluty – powinno przekładać się na sukcesywny wzrost wartości BTC.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie