Gwałtowne spadki na giełdzie: co robić?

Każdy inwestor giełdowy doczeka kiedyś dnia, w którym świat wielkiej finansjery zacznie się gwałtownie rozsypywać. Szybkie i duże spadki indeksów są czymś normalnym – do wywołania paniki wystarczy często jedna nieodpowiedzialna wypowiedź ważnego polityka czy jakieś tragiczne wydarzenie na świecie. Jak zareagować na takie spadki? Czy dołączać do rozhisteryzowanego tłumu inwestorów i sprzedawać, nawet ze stratą? Sprawdź nasze wskazówki.

Trzymaj się strategii

Oczywiście nikt nie gwarantuje, że obrana przez Ciebie strategia jest prawidłowa i w długim terminie przyniesie spodziewane efekty. Może się zdarzyć, że postawiłeś na takie spółki, które po gwałtownej wyprzedaży już nigdy nie osiągną nowych maksimów. Licz się więc ze stratą. Jeśli jednak do tej pory strategia działała, a paniczna wyprzedaż jest spowodowana czynnikami zewnętrznymi, niezależnymi od działań Twoich spółek, to nic w niej nie zmieniaj. Cierpliwie czekaj na odbicie.

Poluj na okazje

Wyprzedaż dla jednych jest tragedią, dla drugich długo oczekiwaną szansą. Na pewno domyślasz się, że prawdziwi inwestorzy uaktywniają się właśnie w okresie, gdy giełdy zalewa czerwień. Daje to ogromne pole do popisu w zakresie kupowania akcji wartościowych spółek, które zostały gwałtownie przecenione wyłącznie z powodu irracjonalnej paniki. Być może od dawna obserwujesz jakąś perełkę, której akcje do tej pory wydawały Ci się za drogie, a teraz masz okazję, by – jak to się potocznie mówi – „załadować je do koszyka”?

Gdy musisz, ratuj kapitał

Jedną z najczęstszych strategii inwestycyjnych na giełdzie jest ratowanie kapitału za wszelką cenę. To konserwatywne podejście do sprawy, ale za to bardzo bezpieczne i pozwalające uniknąć strat. Jeśli więc zainwestowałeś na giełdzie wszystkie oszczędności i nie możesz sobie pozwolić na kilka miesięcy odrabiania strat, to postaw na tę właśnie strategię. Ratuj kapitał, nie patrząc na zysk. Sprzedawaj te akcje, które pozwolą Ci odzyskać zainwestowane środki. Zostaw natomiast te, które zostały już tak mocno przecenione, że ich sprzedaż w tym momencie i tak nie miałaby większego sensu.