Mnóstwo osób, które zarabiają nieco ponad 1500 złotych na rękę (to minimalne wynagrodzenie za pracę w Polsce w 2018 roku) twierdzi, że nie oszczędza, bo nie ma z czego. Takie podejście do sprawy jest bardzo wygodne, daje alibi tym, którzy po prostu nie mają nawyku oszczędzania i wcale nie chcą go w sobie wypracować. Tymczasem nawet dysponując bardzo skromnym dochodem miesięcznym, da się z powodzeniem gromadzić oszczędności. Jak? Dowiesz się z naszego poradnika.
Inaczej po prostu się nie da. Na pewno znasz powiedzenie o odkładaniu groszu do grosza – tak to właśnie działa! Z małych, nawet symbolicznych kwot, po czasie robią się poważne kwoty, za które można już np. wyremontować mieszkanie, pojechać na wakacje czy zbudować fundusz awaryjny. Nie mów, że nie stać Cię odkładanie np. 50 złotych miesięcznie. Nawet jeśli zarabiasz minimalną krajową, to taka kwota powinna być w Twoim zasięgu.
Wiele kont bankowych daje taką możliwość i jest to świetny sposób na systematyczne oszczędzanie. Jak to działa? Płacisz za zakupy kartą, kwota to 154 złote i 10 groszy. Możesz sobie ustawić, aby na konto oszczędnościowe trafiała kwota zaokrąglenia (w tym przypadku 90 groszy) lub np. 5 złotych po każdej transakcji. W ten sposób praktycznie w ogóle nie odczujesz, że coś odkładasz, nie będziesz musiał o tym pamiętać, a po kilkunastu miesiącach zobaczysz na koncie konkretną sumkę. Koniecznie sprawdź, czy do Twojego konta można uruchomić taką usługę!
Jeśli z analizy budżetu domowego wyszło Ci, że wszystkie dochody są przejadane i idą na opłaty, to czas najwyższy zacząć ograniczać wydatki. Na pewno znajdziesz taki obszar, na którym spokojnie możesz zaoszczędzić. Największe koszty generują dojazdy (szczególnie paliwo), rachunki za energię oraz czynsz.
O ile z czynszem trudno będzie coś zrobić, o tyle na pewno jesteś w stanie przesiąść się z auta na rower czy do komunikacji miejskiej – choćby tylko 2-3 razy w tygodniu. Możesz także obniżyć temperaturę w mieszkaniu o 1 stopień, zużywać mniej wody, zainwestować w energooszczędne oświetlenie. To przyniesie znaczne oszczędności.
Nawet zarabiając mało lub bardzo mało, co jakiś czas z pewnością wpada Ci do portfela jakaś większa sumka. Może to być nagroda, premia świąteczna, w ostateczności świadczenie socjalne od państwa (szczególnie, jeśli masz dzieci). Traktuj te pieniądze tak, jakby… ich nie było. Po prostu odłóż całą kwotę na koncie oszczędnościowym. W ten sposób możesz bez wielkiego wysiłku zbudować podstawowe zabezpieczenie finansowe na wypadek np. utraty pracy czy choroby.
Niskie dochody naprawdę nie są przeszkodą na drodze do oszczędzania. Nikt nie mówi, że mają to być kwoty rzędu kilkuset złotych miesięcznie. Każdy może jednak odłożyć choćby kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych, co już jest krokiem w dobrą stronę.