Wakacje poza granicami naszego kraju kojarzą się z gwarantowaną pogodą i… wysokimi kosztami. Zwłaszcza, jeśli organizujemy je na własną rękę i za wszystko na miejscu musimy płacić – jedzenie, picie, nocleg, atrakcje etc. Gros wydatków pochłaniają wysokie opłaty bankowe, których można łatwo uniknąć zakładając kartę Revolut. Dlaczego warto zabrać ją na zagraniczne wakacje? Sprawdź te argumenty.
Spread, czyli bankowa marża na sprzedawanej walucie, potrafi nieźle zaboleć, gdy przychodzi do rozliczenia zagranicznych płatności kartą. Banki niestety mają bardzo drogą ofertę sprzedaży walut, nieporównywalnie wyższą niż kantory, szczególnie online. Na szczęście jest sposób, aby uniknąć spreadu i jest nim właśnie płacenie za wszystko kartą Revolut – tutaj waluty kupujemy po kursie międzybankowym, bez dodatkowej marży.
W szczególnie kłopotliwej sytuacji są osoby, które wyjeżdżają na wakacje do kraju spoza strefy euro, np. do popularnej Chorwacji. Płacąc kartą bankową trzeba się liczyć z podwójnym przewalutowaniem. Polega to na tym, że bank najpierw przeliczy płatność z kun na euro, a następnie na złotówki i za każdym razem naliczy własny spread. W efekcie każda taka transakcja jest o wiele droższa, niż gdybyśmy zapłacili za nią gotówką.
Ogromną zaletą Revoluta z punktu widzenia osób lubiących podróżować jest to, że możemy kupić wybraną walutę bez odwiedzania kantoru. Wystarczy kilka kliknięć w ekran smartfonu. Revolut automatycznie przeliczy, ile lokalnej waluty kupimy za konkretną kwotę w złotówkach i po sekundzie środki te będą już dostępne na koncie. Prosto, szybko, tanio.
Jadąc na zagraniczne wakacje z kartą Revolut zyskujemy znacznie większe pole do popisu w zakresie kontrolowania kosztów wyjazdu. Każda transakcja jest rozliczana natychmiast, nie musimy więc czekać, aż bank pobierze odpowiednią kwotę z konta. To ułatwia planowanie atrakcji oraz zorientowanie się, na co możemy sobie jeszcze pozwolić podczas urlopu. Na koncie Revolut widzimy stan rachunku, w każdej chwili możemy też dokupić lokalną walutę, gdyby miało jej jednak zabraknąć, a jeśli coś zostanie, to po przyjeździe do Polski od ręki wymienić na złotówki.