Agenci ubezpieczeniowi to wybitnie cwane bestie. Potrafią sprzedać lód Eskimosom, a przy tym utwierdzić drugą stronę w przekonaniu, że właśnie zrobiła interes życia. Polacy coraz mocniej interesują się przede wszystkim ubezpieczeniami na życie, które niestety są produktem drogim i niesamowicie skomplikowanym. Ubezpieczyciele bezwzględnie to wykorzystują, a doświadczony i elokwentny agent potrafi nieźle namieszać w głowie i w efekcie wcisnąć klientowi ubezpieczenie, które tak naprawdę nie jest mu potrzebne. Jak się uchronić przed taką sytuacją? Jak rozmawiać z agentem ubezpieczeniowym? Oto 5 najważniejszych zasad.
- Zastanów się, co jest Ci tak naprawdę potrzebne – a gdy już to ustalisz, trzymaj się tego do samego końca i nie daj się zbić z tropu agentowi! Potrzebujesz wyłącznie polisy na wypadek śmierci? Nie zgadzaj się na żadne dodatki, jak ubezpieczenie od niezdolności do pracy czy poważnych zachorowań. Są to bardzo drogie elementy, które sumarycznie windują wysokość składki i mogą zdecydować o tym, że nie będzie Cię na nią stać.
- Zadawaj konkretne pytania – i oczekuj na nie konkretnych odpowiedzi. Zapytaj: czy wysokość składki jest gwarantowana przez cały okres obowiązywania polisy, co się stanie w momencie, gdy nie opłacisz składki, czy jeśli uda Ci się dożyć do końca polisy, ubezpieczyciel zwróci Ci część wpłaconych składek. Agent ma obowiązek podeprzeć każdą swoją odpowiedź konkretnymi zapisami w OWU – nie wierz mu na słowo!
- Ustal maksymalną wysokość składki, jaką możesz opłacać – niech to będzie np. 100 złotych miesięcznie. Powiedz o tym agentowi już na początku rozmowy i zaznacz, że przekroczenie składki o „tylko” 10 złotych Cię nie interesuje. To rolą agenta jest znalezienie dla Ciebie takiego produktu, który jest dopasowany do Twoich oczekiwań w relacji do możliwości finansowych. Jeśli takiego produktu nie ma, szybko zakończ spotkanie.
- Patrz na ofertę realistycznie – ubezpieczyciele uwielbiają szczycić się tym, że mają np. najszerszy zakres chorób, za które są wypłacane środki z polisy na życie. To miło, ale zejdźmy na ziemię. Jakie jest prawdopodobieństwo, że zachorujesz na ebolę? Bardzo małe. Natomiast ryzyko zawału, udaru czy choroby wieńcowej jest o wiele większe. Dlatego warto wybrać mniej obszerny, za to bardziej realistyczny pakiet ryzyk, od których się ubezpieczasz. Będzie taniej.
- Nie podpisuj polisy na pierwszym spotkaniu! - jeśli agent do tego dąży, to jego działania są nieetyczne i możesz się na nie poskarżyć w firmie, którą reprezentuje. Obowiązkiem agenta jest przedstawienie Ci możliwych opcji ubezpieczenia, a przede wszystkim wręczenie Ogólnych Warunków Ubezpieczenia. Ty masz prawo się z nimi zapoznać i dopiero wtedy podjąć decyzję, czy chcesz zawrzeć polisę. Nigdy nie rób tego w pośpiechu i w obecności agenta.
Najważniejsze jest to, aby mieć pełną świadomość, jakiego produktu ubezpieczeniowego się szuka, a następnie twardo obstawać przy swoich wymaganiach i możliwościach. Nie daj sobie nawinąć makaronu na uszy!