Choć praktycznie zawsze jest to opcja droższa, to jednak warto ją rozważyć. Gdy leasingodawca proponuje zawarcie pakietu ubezpieczeń komunikacyjnych za jego pośrednictwem i rozliczenie tego kosztuj w ratach leasingu, to nie odrzucaj z góry tego rozwiązania. O jego zaletach przeczytasz w naszym poradniku.
Doliczanie składki ubezpieczeniowej do raty leasingu bez wątpienia jest bardzo wygodne dla przedsiębiorcy, zwłaszcza takiego, który w swoje firmie odpowiada za wszystkie sprawy finansowe i ma ich po prostu za dużo na głowie. Ta opcja eliminuje ryzyko, że np. zapomnisz wykupić ubezpieczenie i narazisz się na nieprzyjemne konsekwencje (nie tylko ze strony leasingodawcy, ale też Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego).
Jednorazowe opłacenie składki za ubezpieczenie OC i AC pojazdu, zwłaszcza leasingowanego, to spore obciążenie finansowe. Powód? Leasingodawcy z reguły narzucają swoim klientom wybór droższych wariantów, dlatego składki na poziomie 5-6 tysięcy złotych (czy nawet znacznie wyższe) nie są niczym niespotykanym. Rozłożenie tej opłaty na raty jest jednak znacznie mniej bolesne.
Decydując się na ubezpieczenie zaproponowane przez leasingodawcę, rozliczane w racie leasingu, eliminujesz wszelkie ryzyka związane z samodzielnym zakupem pakietu OC/AC. Nie pojawi się tutaj problem z np. brakiem akceptacji dla wybranej oferty przez leasingodawcę (a takie sytuacje są na porządku dziennym), co naraziłoby Cię na dodatkowe koszty.