Planując zaciągnięcie kredytu lub wzięcie pożyczki najpierw szukamy najlepszej dla nas oferty. Jak to jednak ocenić? Większość z nas mechanicznie sprawdza wysokość oprocentowania i... na tym poprzestaje. Wynika to z bardzo niskiej świadomości ekonomicznej Polaków. Mało kto zaprząta sobie głowę pozostałymi zmiennymi i bierze pod uwagę, że finalny koszt kredytu będzie znacznie wyższy od przewidywanego na podstawie oprocentowania. Dowiemy się o tym, gdy sprawdzimy RRSO kredytu – czyli Rzeczywistą Roczną Stopę Oprocentowania.
Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania określa wszystkie koszty, jakie ponosi kredytobiorca w związku z zaciągnięciem kredytu. To nie jest tylko oprocentowanie! Taki właśnie skrót myślowy najczęściej prowadzi do przykrych konsekwencji w postaci nieświadomej konieczności spłaty wyższej raty.
Oczywiście bank ma obowiązek poinformować klienta o wartości RRSO. Problem w tym, że większość z nas i tak nie rozumie, na czym to faktycznie polega, skupiając się tylko na oprocentowaniu. Wyjaśnijmy więc, co składa się na Rzeczywistą Roczną Stopę Oprocentowania:
Wszystkie te koszty składają się na całościową wartość kredytu i będą uwzględnione w kwocie, jaką musimy oddać po zakończeniu obowiązywania umowy. Niektóre z nich, jak prowizja, są płatne z góry, o czym wielu klientów po prostu nie wie. Nie zdają sobie sprawy, że zanim bank przelej na ich konto środki z kredytu, będzie konieczne opłacenie prowizji (czasami – szczególnie w przypadku kredytu hipotecznego – prowizja jest doliczana na sumy kapitału).
Niskie stopy procentowe sprzyjają obniżaniu wysokości nominalnego oprocentowania. Dlatego banki kuszą swoich klientów wielkimi reklamami, które krzyczą, że można zaciągnąć np. 20.000 złotych pożyczki z oprocentowaniem 7%. Wszystko wygląda dobrze, ale do czasu. Banki nie są instytucjami charytatywnymi, i skoro nie mogą zarobić kroci na oprocentowaniu, to poszukają tych pieniędzy w innych opłatach. Tak czy inaczej zawsze zapłaci klient.
Dlatego właśnie koniecznie trzeba zwracać uwagę na RRSO, które na plakatach reklamowych zwykle jest umieszczone gdzieś na dole, zapisane drobnym drukiem. W przypadku kredytu o nominalnym oprocentowaniu 7% RRSO może wynieść nawet kilkanaście %.
Przykład:
Może się wręcz okazać, że teoretycznie świetna oferta banku A jest mniej korzystna od tej prezentowanej przez bank B. Jeśli A ustala oprocentowanie na 7%, ale pobiera bardzo wysoką prowizję, to sumaryczny koszt kredytu będzie wyższy niż w banku B, który proponuje oprocentowanie 9%, ale np. w promocji nie pobiera prowizji.
Dlatego na sumaryczny koszt kredytu trzeba patrzeć kompleksowo. Jeśli chcemy zaciągnąć np. 10.000 złotych pożyczki na 8%, to RRSO może być znacznie wyższe. Oto dlaczego:
Okazuje się zatem, że oddamy bankowi 2000 złotych, a nie 800, jak wynika z oprocentowania. RRSO wyniesie więc aż 20%.
Pamiętajcie o tym i nie dajcie się nabić w teoretycznie bardzo tani kredyt, który faktycznie będzie Was słono kosztować.