Leasingowanie samochodów cieszy się w naszym kraju ogromną popularnością. Bardzo często decydują się na to właściciele małych, jednoosobowych firm, którzy w ten sposób spełniają swoje motoryzacyjne marzenie. Pamiętajmy jednak, że de facto leasing jest formą kredytu i nikt nie udziela go za darmo. W naszym poradniku znajdziesz argumenty przemawiające za tym, że leasing samochodu to zły pomysł.
Pora spojrzeć prawdzie w oczy. Skoro chcesz wyleasingować samochód, to najwyraźniej nie możesz sobie pozwolić na jego zakup. Mamy tutaj na myśli sytuację, w której zamierzasz wziąć w leasing auto dla siebie, a nie dla pracowników. Czyli: ten samochód nie będzie mieć wpływu na poziom przychodów w Twojej firmie, nie będzie zarabiać. Chodzi wyłącznie o spełnienie Twojej ambicji posiadania nowego auta.
Przyznasz, że jest to słaba motywacja do tego, aby się zadłużać, bo tak należy patrzeć na leasing. Owszem, w niektórych przypadkach jest to rozsądny wybór, ale tylko pod warunkiem, że:
Nie każdy przedsiębiorca zdaje sobie sprawę z tego, że sama rata leasingowa nie jest jedynym kosztem. Do tego dochodzi szereg innych wydatków, które mogą stanowić spore obciążenie dla budżetu firmy. Wystarczy wspomnieć chociażby o dużo droższym ubezpieczeniu.
Sprawa wygląda tak, że właścicielem pojazdu jest leasingodawca – Ty tylko go użytkujesz. To leasingodawca narzuca Ci więc np. wybór konkretnego pakietu ubezpieczeń i nie licz na to, że uda Ci się zapolować na jakąś fajną promocję. Firmy leasingowe oczekują, że użytkownik ubezpieczy samochód w najwyższym pakiecie, co już pociąga za sobą spore koszty.
Wspomnijmy także o innych problemach, jakie mogą się ujawnić w trakcie obowiązywania umowy leasingowej, jak chociażby konieczność uzyskania zgody leasingodawcy na wyjazd samochodem za granicę (taka zgoda może być dodatkowo płatna). Dlatego radzimy: dobrze się zastanów, zanim zdecydujesz się na leasing pojazdu, który wcale nie jest Ci niezbędny.