Czy kredyty można podzielić na te dobre i złe? Okazuje się, że tak. To, jaki rodzaj kredytu zaciągamy, ma ogromny wpływ na bezpieczeństwo domowych finansów, a także komfort psychiczny dłużnika. Właśnie dlatego warto za wszelką cenę unikać zaciągania złych kredytów, a te dobre brać tylko wtedy, gdy nie ma innego wyjścia. Czas przejść do konkretów i wskazać konkretne przykłady dobrych i złych kredytów.
Klasycznym przykładem tzw. dobrego kredytu będzie kredyt hipoteczny. Tutaj jednak uwaga: musimy odróżnić kredyt brany z przymusu od tego, który ma pozwolić nam spełnić zachciankę. Pokażmy to na konkretnym przykładzie.
Młode małżeństwo mieszka w wynajętym mieszkaniu. Czynsz jest bardzo wysoki i dochodzą do wniosku, że korzystniej dla nich byłoby spłacać ratę kredytu hipotecznego, stając się jednocześnie właścicielami mieszkania. Młodzi kredytobiorcy zaciągają zobowiązanie pozwalające im na zakup niewielkiej nieruchomości z rynku wtórnego – takiej, na jaką ich po prostu stać. Kredyt został zaciągnięty na 20 lat, ale jest tak skonstruowany, że będzie można bez większego wysiłku spłacić go przed czasem. Mamy tutaj do czynienia z dobrym kredytem.
Zupełnie inaczej byłoby, gdyby nasi bohaterowie ulegli emocjom i pokusie dostępu do taniego kredytu. Wówczas zdecydowaliby się na kredyt w maksymalnej dostępnej dla nich wysokości, ze spłatą rozłożoną na 30 lat. Taki kredyt zostanie z nimi na całe życie, a miesięczna rata będzie pożerać lwią część budżetu domowe. Owszem, mieszkanie jest większe, położone w lepszej dzielnicy, ale zostało okupione ogromnym ryzykiem kredytowym.
W kontekście dobrych kredytów warto wspomnieć także o kredycie inwestycyjnym na rozwój firmy. Takie zadłużenie docelowo ma przynieść wymierne korzyści finansowe, dlatego utożsamiamy je z rozsądnym podejściem biznesowym.
W dużym uproszczeniu można napisać, że zły kredyt to ten, który zaciągamy na zakup rzeczy przeznaczonej do konsumpcji, czyli pasywów. Jednocześnie są to rzeczy, na których zakup nie moglibyśmy sobie nigdy pozwolić bez wsparcia się kredytem (np. nowy samochód, super sprzęt RTV etc.). Do tej kategorii można zaliczyć takie kredyty, jak:
Złe kredyty mają to do siebie, że są bardzo łatwo dostępne, ale po ich zsumowaniu nagle okazuje się, że ich obsługa stanowi ogromne obciążenie dla budżetu domowego.