Powiedzmy sobie szczerze: kryptowaluty nie są zwykłymi aktywami inwestycyjnymi. Nie można ich 1:1 porównywać do akcji czy towarów, ponieważ bazują na znacznie słabszych fundamentach (przynajmniej na ten moment). Mimo to coraz więcej osób wchodzi na ten rynek z myślą o długoterminowym inwestowaniu w kryptowaluty, mając nawet kilkunastoletni czy kilkudziesięcioletni horyzont inwestycyjny. Brzmi ciekawie, natomiast taka strategia wiąże się z ryzykiem. Co może pójść nie tak? Sprawdź to w naszym poradniku.
Tak, projekty kryptowalutowe mogą upaść, a wiele już upadło i nikt o nich nie pamięta – poza inwestorami, którzy zostali z nic niewartymi tokenami w portfelu. Inwestując w jakikolwiek projekt – poza Bitcoinem, bo to zupełnie inna historia – musisz się liczyć z tym, że pewnego dnia przeczytasz na Twitterze o zniknięciu dyrektora, przetransferowaniu środków z portfeli twórców na nieznane adresy etc. To znak, że trzeba uciekać.
Co prawda o uregulowaniu rynku kryptowalut mówi się od lat i do tej pory nikomu się to do końca nie udało (nie liczymy Chin, gdzie regulacja = zakaz). Pamiętajmy natomiast, że krypto wciąż jest pyłkiem na tle całego rynku finansowego. Sytuacja może się zmienić wraz z dalszą adopcją kryptowalut przez poważane instytucje.
Całkowite zakazanie obrotu kryptowalutami jest mało prawdopodobne – władze musiałyby wyłączyć Internet. Można się natomiast spodziewać coraz odważniejszych zapowiedzi utrudniania życia inwestorom kryptowalutowym czy tzw. górnikom Bitcoina. Każdy taki ruch ze strony poważnego państwa będzie mieć krótkoterminowo negatywny wpływ na cały rynek aktywów cyfrowych.
To ryzyko, które leży wyłącznie po stronie inwestora. Jeśli trzymasz swoje kryptowaluty na giełdzie, to możemy tylko napisać, że jest to skrajnie nieodpowiedzialne. Z kolei przechowując krypto na portfelu sprzętowym z myślą o zrealizowaniu zysków za np. 15 lat, musisz zadbać o to, aby nie utracić dostępu do portfela.
Wyobraź sobie, co dziś czują osoby, które w 2009 roku kupowały Bitcoina za mniej niż dolara za sztukę, miały ich setki, a dziś nie są w stanie przypomnieć sobie hasła…