„Koperta” to obecnie najbardziej oczekiwany prezent na różnego rodzaju uroczystościach rodzinnych: ślubie, bierzmowaniu, a nawet komunii świętej i chrzcinach. Dla gości jest to opcja bezproblemowa, ponieważ nie muszą się wysilać wymyślając prezent. Obdarowany z kolei może sobie kupić, co tylko jest mu potrzebne. Z drugiej strony pojawia się kłopot: ile pieniędzy dać „w kopercie”, aby nikogo nie urazić i jednocześnie nie nadwyrężyć zanadto swojego budżetu?
W polskiej tradycji wręczania „koperty” kluczowe znaczenie ma to, kto jest autorem tego finansowego prezentu. Przyjęło się, że najbardziej hojni muszą być rodzice i chrzestni. Dalej jest bliska rodzina (rodzeństwo, wujostwo, dziadkowie), dalsza rodzina (kuzynostwo) oraz przyjaciele i znajomi.
Ta zasada działa w dwie strony. Otóż zarówno np. chrzestnemu nie wypada wręczyć „cienkiej koperty”, jak i znajomemu przesadnie grubej. Pytanie tylko, jakie są kryteria określania limitów i czy naprawdę trzeba się stosować do odgórnego „cennika”?
I nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. Jeśli ktokolwiek oczekuje od Ciebie konkretnej kwoty w kopercie (a takie sytuacje naprawdę się zdarzają), to najwyraźniej kompletnie Cię nie szanuje i utrzymywanie bliskich relacji z taką osobą jest pozbawione sensu. Nie próbuj się zapożyczać tylko po to, aby „ludzie nie gadali”. Uroczystość się skończy, a Ty zostaniesz z problemami finansowymi.
W przypadku typowych imprez rodzinnych, jak wesele czy przyjęcie komunijne, dobrze sprawdza się zasada wręczania w kopercie kwoty, która przynajmniej pokrywa koszt Twojego talerza. Przyjmij zatem, że powinno to być od około 100 złotych za osobę. W ten sposób nie popełnisz żadnego faux-pax, a jednocześnie nie nadwyrężysz zanadto swojego budżetu domowego.
Wówczas masz do wyboru trzy rozwiązania:
Wybierz opcję, która będzie najlepsza dla Ciebie i pamiętaj, aby nigdy nie stosować się do szkodliwej zasady „zastaw się, a postaw się”.