Elementy drogiej polisy turystycznej, z których… możesz spokojnie zrezygnować

Jerzy Biernacki
08.06.2018

Wybierasz się na zagraniczne wakacje? W takim razie nie musimy Cię przekonywać, że warto wykupić dodatkowe ubezpieczenie turystyczne. Okazuje się, że nawet połowa Polaków kompletnie nie zaprząta sobie tym głowy, co jest poważnym błędem. Ubezpieczenie warto mieć, a jego koszt jest na tyle niski, że naprawdę nie ma sensu ryzykować. Nie oznacza to jednak, że musisz szaleć i inwestować w najdroższe dostępne pakiety. Z których kosztownych dodatków do ubezpieczeń turystycznych można więc śmiało zrezygnować? Przeczytaj.

Bardzo wysoka suma ubezpieczenia

Oczywiście jej wysokość należy dopasować do okoliczności, czyli przede wszystkim do miejsca wyjazdu. Jednak w zdecydowanej większości przypadków kupowanie polisy z SU opiewającą na np. 300 tysięcy euro mija się z celem. Transport medyczny, leczenie na miejscu, nawet (odpukać) transport zwłok kosztują wielokrotnie mniej. Nie ma więc sensu przesadzać i kupować polisy znacznie na wyrost.

Ubezpieczenie bagażu

Warto je mieć, ale czy jest sens upierać się przy polisie, która gwarantuje wypłatę odszkodowania za utracony bagaż w kwocie np. 5 tysięcy złotych? Raczej nie. Po pierwsze: do utraty bagażu najczęściej dochodzi z winy przewoźnika, który odpowiada za to finansowo. Po drugie: takie ubezpieczenia są pełne różnych wyłączeń – nie obejmują np. sprzętu elektronicznego czy biżuterii.

Wysokie ubezpieczenie NNW

Ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków jest standardowym elementem każdej polisy turystycznej. W tańszych pakietach jego wysokość nie przekracza 10 tysięcy złotych. Można jednak trafić na „wypasione” polisy, gdzie ubezpieczenie NNW opiewa na nawet 50 tysięcy złotych. Uwierz, że to przesada.

Przede wszystkim ubezpieczenie zadziała dopiero, gdy dojdzie do trwałego uszczerbku na zdrowiu. Ponadto ubezpieczyciel i tak wypłaci jedynie część kwoty. Na przykład za złamany palec można dostać 1-2% sumy ubezpieczenia, co jest śmiesznie niską kwotą i raczej nie poprawi sytuacji kontuzjowanego turysty.

W praktyce bardzo drogie, luksusowe polisy turystyczne niekoniecznie lepiej chronią turystów niż te standardowe. Podstawą jest mieć dobrze dobrane ubezpieczenie, które zagwarantuje ochronę w skrajnych sytuacjach i pozwoli np. opłacić koszty leczenia czy transport medyczny. Reszta dodatków znacznie podnosi koszt polisy, a większość turystów i tak nigdy z nich nie skorzysta.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie