Triki, dzięki którym przyspieszysz likwidację szkody z OC sprawcy

Marek Szydełko
10.04.2019

Każdy, nawet najostrożniejszy kierowca, musi się liczyć z ryzykiem stłuczki czy wypadku. Nie jesteśmy przecież w stanie przewidzieć zachowania innych użytkowników dróg. Takie zdarzenie zawsze jest bardzo nieprzyjemne oraz pociąga za sobą konkretne konsekwencje. Likwidacja szkody z OC sprawcy bywa drogą przez mękę – dodajmy, że drogą wyjątkowo długą. Istnieją jednak sprytne sposoby, dzięki którym uda Ci się ją nieco skrócić. Wymieniamy je w naszym poradniku.

Weź auto zastępcze

Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, ubezpieczyciel ma obowiązek zapewnić poszkodowanemu kierowcy samochód zastępczy. To nie jest więc dobra wola wystawcy polisy. Pierwszą rzeczą, jaką powinieneś zrobić po stłuczce, jest więc zgłoszenie szkody i zażądanie auta zastępczego. Czasami nie trzeba nawet informować o tym ubezpieczyciela – w Polsce jest mnóstwo wypożyczalni, które załatwiają wszystkie formalności za klienta.

Co ma wzięcie auta zastępczego do czasu likwidacji szkody? To proste: ubezpieczyciel musi ciąć koszty, a więc nie uśmiecha się mu płacić za każdy kolejny dzień wypożyczenia samochodu. Jest więc duża szansa, że Twoja sprawa zostanie potraktowana priorytetowo.

We własnym zakresie zbierz wszystkie dokumenty

Ubezpieczyciele bardzo często sztucznie wydłużają okres likwidacji szkody zasłaniając się koniecznością wyjaśnienia dodatkowych okoliczności zdarzenia. Aby uniknąć takiej sytuacji, wyręcz firmę ubezpieczeniową w jej obowiązkach. Możesz np. wystąpić do komisariatu policji o udostępnienie Ci notatki ze zdarzenia – zapłacisz za to kilkanaście złotych, ale istotnie przyspieszysz całą procedurę (ubezpieczyciel może się ociągać z wystąpieniem o notatkę).

Nawet jeśli ubezpieczyciel nie prosi o różne dokumenty, zawsze warto wysłać mu wszystko, co tylko może mieć jakikolwiek związek ze sprawą – np. paragon za zakup fotelika samochodowego czy własne zdjęcia z miejsca zdarzenia.

Dzwoń, pisz, nękaj

To najlepsza broń na ociągającego się ubezpieczyciela. Nie ma przesady w tym, aby codziennie dzwonić na infolinię z prośbą o wyjaśnienie, na jakim etapie znajduje się Twoja sprawa. Pamiętaj, że konsultanci są różni – jedni bardziej, drudzy mniej zaangażowani. Nierzadko okazuje się, że Jan Kowalski nie ma dla Ciebie żadnych informacji, po czym po godzinie Anna Nowak może Ci już coś powiedzieć na temat postępów w likwidacji szkody,

Nie licz na to, że ubezpieczyciel z własnej woli stanie na głowie, byle tylko szybko wypłacić Ci pieniądze. Im bardziej zaangażujesz się w proces likwidacji szkody, tym większa szansa, że Twoja sprawa nie zostanie zepchnięta na dół listy.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie