Banki żyją z udzielania kredytów i pożyczek, stąd regularnie na rynku pojawiają się bardzo atrakcyjne oferty, które mają skusić potencjalnych kredytobiorców. O ile uzyskanie kredytu na zakup mieszkania czy domu wiąże się z koniecznością przejścia czasochłonnej procedury, o tyle kredyt gotówkowy często można uzyskać praktycznie od ręki. Każdy bank oferuje taki produkt, dlatego instytucje muszą szukać różnych sposobów na to, by się wyróżnić. Jednym z najskuteczniejszych jest zaoferowanie kredytu gotówkowego bez prowizji. Na czym to właściwie polega? Czy zawsze się opłaca?
Na ostateczny koszt kredytu składają się trzy podstawowe elementy:
Bank może oczywiście odstąpić od prowizji, jeśli tylko bardzo zależy mu na pozyskaniu jak największej liczby klientów. Jest to dość popularne rozwiązanie, wyjątkowo atrakcyjne z punktu widzenia samego kredytobiorcy. Dlaczego? Ponieważ klient widząc, że nie musi płacić np. 1000 złotych za udzielenie kredytu, o wiele chętniej zdecyduje się na taką ofertę.
I o tej zasadzie trzeba koniecznie pamiętać. To że bank zrezygnował z prowizji, wcale nie oznacza, że zaczął się bawić w filantropa. Bank musi zarobić na udzielonym kredycie gotówkowym i zrobi to dzięki swojej marży.
Z reguły jest tak, że w ofertach bez prowizji banki stosują wyraźnie wyższe oprocentowanie. Jeśli kredyt jest zaciągany na dłuższy czas (np. 2 lata), to bank spokojnie „odbije sobie” stratę spowodowaną rezygnacją z prowizji. Tak czy inaczej nie będzie na takiej operacji stratny.
Nie musi to być wcale takie oczywiste. Skorzystanie z oferty bez prowizji na pewno będzie dobrym rozwiązaniem dla osób, które zamierzają szybko spłacić swoje zobowiązanie. Wówczas nawet podwyższona marża nie powinna aż tak bardzo dać po kieszeni.
Jeśli jednak celujesz w kredyt gotówkowy z długim okresem spłaty, to warto sprawdzić, czy podwyższona marża nie spowoduje, że ostatecznie taki kredyt będzie droższy niż w konkurencyjnym banku, który weźmie prowizję ale obniży marżę.