Choć oferta deweloperów sprzedających domy jednorodzinne jest bardzo bogata, to nadal nie brakuje osób decydujących się na samodzielną budowę wymarzonego domu. Rodzi to wiele problemów, a pierwszym z nich jest uzyskanie kredytu na taką inwestycję. Są inwestorzy, którzy wnioskują o kredyt na zakup samej działki budowlanej, by budowę sfinansować już z bieżących dochodów lub oszczędności. Banki jednak niechętnie patrzą na takie rozwiązanie.
Większość kredytobiorców mylnie uznaje, że bank potraktuje działkę budowlaną jako dostateczne zabezpieczenie kredytu i uzna ją za wystarczający wkład własny. Jeszcze kilka lat temu tak było, ale od pewnego czasu banki nie chcą już udzielać kredytów hipotecznych na 100% wartości gruntu. Normą są oferty na poziomie 50-60%. W takiej sytuacji kredytobiorca musi znaleźć wkład własny, co dla wielu osób jest nie lada problemem, głównie z uwagi na wysokie ceny działek budowlanych.
Banki w ten sposób zabezpieczają się przed ryzykiem spadku wartości gruntu w sytuacji, gdy inwestor po zakupie działki z kredytu przez wiele lat nie zdecyduje się na rozpoczęcie budowy, a tym samym zwiększenie wartości nieruchomości. Dlatego w umowie praktycznie zawsze zwarta jest informacja o granicznym terminie wystartowania z pracami murarskimi.
Warto wiedzieć
Czasami banki zgadzają się udzielić kredytu na 100% wartości działki, ale wówczas wymagają wykupienia ubezpieczenia braku wkładu własnego lub żądają dodatkowego zabezpieczenia w postaci np. innej nieruchomości.
Osoba starająca się o kredyt hipoteczny na zakup działki budowlanej będzie musiała przedstawić szereg dokumentów i dołączyć je do wniosku kredytowego. Banki wymagają przede wszystkim:
Praktycznie pewne jest także, że bank zażąda wykonania operatu szacunkowego działki, za co będzie musiał zapłacić kredytobiorca.
Dalsza procedura nie różni się już od „zwykłego” trybu wnioskowania o kredyt hipoteczny. Jeśli bank zgodzi się udzielić kredytu na zakup działki, to fakt ten zostanie odnotowany w prowadzonej dla niej księdze wieczystej. Kredytobiorca będzie natomiast musiał zastosować się do wyznaczonego w umowie terminu rozpoczęcia budowy, której poszczególne etapy będą kontrolowane przez bank.