Czy wiesz, dlaczego płacisz tak dużo za przejazdy polskimi autostradami?

Maciej Piwowski
05.01.2018

Polskie autostrady należą do najdroższych na świecie. Dla ścisłości: chodzi o te odcinki, które są zarządzane przez prywatne spółki, tzw. koncesjonariuszy (fragmenty A1, A2 i A4). Kierowcy klną pod nosem, ale nie mają wyboru i chcąc komfortowo poruszać się po kraju, muszą sięgać głęboko do kieszeni. Czy jednak zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego za przejazdy prywatnymi odcinkami autostrad płacimy nawet kilkakrotnie więcej, niż ma to miejsce w przypadku fragmentów zarządzanych przez GDDKiA? Odpowiedź znajdziesz w naszym artykule.

Zerowy wpływ państwa na politykę cenową

Geneza problemu ma swój początek w latach 90. W Polsce nie było żadnych autostrad i mogliśmy jedynie pomarzyć o tym, aby podróżować w komforcie choćby zbliżonym do tego, jaki mieli np. Niemcy. W kasie państwa świeciło pustkami, dlatego rządzący chętnie godzili się na układ polegający na oddawaniu prywatnym inwestorom koncesji na budowę i zarządzanie odcinkami autostrad.

Sztandarowym przykładem takiej polityki było podpisanie umowy z Autostradą Wielkopolską (inicjatorem tej spółki był Jan Kulczyk) w 1997 roku, na mocy której AW otrzymała koncesję na odcinki autostrady A2 na okres aż 40 lat! To z jednej strony umożliwiło wybudowanie bardzo potrzebnej drogi, ale z drugiej pozbawiło państwo jakiegokolwiek wpływu na politykę cenową koncesjonariusza. Obecnie odcinki A2 zarządzanie przez Autostradę Wielkopolską są najdroższe w Polsce i należą do najdroższych w Europie. Zerwanie umowy nie wchodzi w grę, bo wiązałoby się z koniecznością wypłacenia gigantycznego odszkodowania.

Brak dopłat z podatków

Pozostańmy przy autostradzie A2. Odcinki zarządzane przez AW nie są dotowane przez państwo. Koncesjonariusz ponosi więc wszystkie koszty związane z chociażby remontami czy obsługą swoich fragmentów drogi. Te koszty są ogromne, a pokrywają je wpływy z opłat pobieranych od kierowców.

AW kieruje się celem biznesowym i nie może sobie pozwolić na straty. Dlatego opłaty są sukcesywnie podnoszone, by umożliwiały zarówno utrzymanie dróg w dobrym stanie, jak i osiągnięcie zysku.

Coraz wyższe koszty utrzymania autostrad

Wiele odcinków polskich autostrad ma kilkanaście lat i więcej. To normalne, że po takim czasie wymagają one gruntownych remontów. Najlepiej widać to na odcinku A4 między Katowicami a Krakowem, gdzie remonty trwają niemal bez przerwy. Kierowcy stoją w korkach, ale państwo nie może zmusić koncesjonariusza (Stalexport) do obniżenia cen czy rezygnacji z pobierania opłat za przejazdy niepełnoprawną autostradą.

Koło się zamyka. Na obniżki cen na autostradach nie ma co liczyć – szykujmy się raczej na sukcesywne podwyżki. Niestety, w Polsce w dalszym ciągu nie ma politycznej woli wprowadzenia systemu winiet, który przecież doskonale sprawdza się w wielu europejskich krajach, jak chociażby Węgry czy Czechy.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie