Czy na posiadaniu konta w banku można zarobić? Jak najbardziej, ale wymaga to aktywności ze strony klienta. Banki muszą robić wiele, by zainteresować nas swoimi ofertami. Jednym z najskuteczniejszych wabików okazuje się usługa moneyback. Na czym to polega? Przeczytaj.
Moneyback to usługa bankowa polegająca na tym, że bank zwraca klientowi określony procent wydanej kwoty. Aby móc z tego skorzystać, trzeba użyć karty płatniczej wydanej do konta. Wysokość zwrotu jest określona w umowie.
Najczęściej banki stosują od 3 do 5% moneybacku z zastrzeżeniem, że miesięczna suma zwrotu nie może być wyższa niż 50 złotych. Jak to wygląda w praktyce?
Przykład
Masz konto, które gwarantuje Ci 3% moneybacku z limitem 50 złotych miesięcznie. Idziesz do sklepu i kupujesz ciuchy za 1000 złotych. Jak łatwo policzyć na Twoje konto wróci 30 złotych. Następnie kupujesz jeszcze ekspres ciśnieniowy za 2000 złotych i ponownie korzystasz z moneybacku. Tym razem na konto wróci 20 złotych, ponieważ został ustalony odgórny limit.
Moneyback jest więc formą rabatu za zakupy i miłym dodatkiem, z którego bardzo chętnie korzystamy. Koszt dla banku jest niewielki, bo w grę wchodzą raczej symboliczne zwroty, jednak efekt marketingowy okazuje się być bezcenny.
Moneyback nie jest usługą przyznawaną z automatu. Oferują ją tylko nieliczne banki, w dodatku do ściśle określonych kont. Niestety, bardzo często jest tak, że ta usługa jest dodatkiem do drogich w utrzymaniu rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych, co częściowo podważa sens korzystania z niej. Trzeba to więc sprawdzić przed podpisaniem umowy i policzyć, czy rzeczywiście moneyback będzie sposobem na oszczędności.
Warto również zauważyć, że banki z reguły stosują daleko idące ograniczenia dla swojej usługi. Z moneybacku często nie można korzystać przy okazji zakupu alkoholu, wycieczek, biletów lotniczych i bardzo drogich przedmiotów. Dlaczego tak jest? Ponieważ bankowi zależy na tym, aby klient jak najczęściej korzystał z karty.
Działa tutaj efekt psychologiczny. Skoro mam moneyback, to muszę wydawać, żeby móc osiągnąć maksymalną kwotę zwrotu. Bank kalkuluje to w ten sposób: klient dużo wydaje, więc może w końcu potrzebować kredytu. Będzie można na nim solidnie zarobić.
Korzystając z jakiejkolwiek bankowej promocji trzeba więc mieć świadomość, że żaden bank nie jest instytucją charytatywną. Jego celem jest osiąganie zysków, a te przynoszą klienci. Dlatego moneyback, choć bez wątpienia atrakcyjny, nie jest przejawem bankowego altruizmu.