Napiwki w różnych krajach świata

Piotr Kowalczyk
25.08.2017

Dawać czy nie dawać napiwków? To pytanie towarzyszy od zawsze osobom chodzącym do restauracji i zwiedzającym różne kraje świata. W zdecydowanej większości przypadków zostawienie napiwku jest bardzo mile widziane, ale nie zawsze. Co zrobić w sytuacji, gdy zwyczajnie brakuje nam pieniędzy na ten napiwek dla kelnera? W naszym poradniku znajdziesz kilka praktycznych rad.

Zasady obowiązujące w Polsce

W naszym kraju kwestia napiwku jest mocno uznaniowa. Na pewno żaden dobrze wychowany kelner nie będzie wymuszać na gościu dodatkowej opłaty. Z drugiej strony wciąż rzadko spotyka się, aby restauracja z góry doliczała kwotę napiwku do rachunku, jak ma to miejsce w wielu krajach na świecie.

Mimo to w dobrym tonie jest zostawienie napiwku – oczywiście tylko wtedy, gdy jesteśmy zadowoleni z obsługi. Zwyczajowo przyjmuje się, że jest to 10% sumy na rachunku. Może być mniej, ale pamiętaj, żeby się nie ośmieszyć i przy okazji nie obrazić kelnera wręczając mu np. złotówkę czy kilkadziesiąt groszy w miedziakach. Jest to przejaw braku kultury i w takiej sytuacji lepiej w ogóle nie dawać napiwku.

Rada

Nie wszyscy wiedzą, że napiwek można zostawić nawet przy płatności kartą – wystarczy poprosić kelnera, aby zawyżył kwotę o 10% (najczęściej jest to maksymalna wartość zawyżenia udostępniona w terminalach płatniczych).

Jeśli nie masz pieniędzy na napiwek, to po prostu go nie dawaj. Nigdy nie doprowadzaj do krępującej sytuacji robienia „zrzutki” wśród osób siedzących przy stole na dodatkowe wynagrodzenie dla kelnera w jego obecności, bo jest to dla niego uwłaczające.

Kwestia napiwku na świecie

Tutaj obowiązuje znana zasada: co kraj, to obyczaj. Zacznijmy od Bliskiego Wschodu. W Izraelu napiwek zawsze jest doliczany do rachunku, podobnie jest w Dubaju i z reguły mówimy tutaj o 10% sumy zamówienia. W innych emiratach może to być jednak nawet 20%. Z kolei w Iranie zwyczaj dawania napiwków jest niemal nieznany i prawie nikt ich nie oczekuje.

W Afryce zasady są skrajnie różne w zależności od kraju. Generalnie kelnerzy oczekują, że gość zostawi napiwek. W RPA zwyczajowe stawki oscylują w granicach minimum 15%. W Maroko 10% napiwek bardzo uszczęśliwi kelnera. W Egipcie napiwki z reguły są doliczane do rachunku, ale kelnerzy i tak oczekują dodatkowej gratyfikacji w wysokości około 5-10%.

W Stanach Zjednoczonych dawanie napiwków jest oczywistością i należy to robić zawsze, w każdym lokalu gastronomicznym. Podobnie sprawa wygląda w Kanadzie. Z kolei w Ameryce Południowej i Środkowej zwyczajowy napiwek wynosi 10-15%. Nie oczekuje się go natomiast w Brazylii. Pamiętaj, że w Meksyku ostentacyjne wręczanie napiwku jest bardzo źle odbierane, dlatego należy to robić taktownie.

W Azji sprawa jest bardzo skomplikowana. W Korei Południowej, Chinach i Japonii w ogóle nie uznaje się czegoś takiego jak napiwek. Z kolei w Indiach napiwki są wręcz wymuszane przez obsługę. W Indonezji zwykle napiwek jest doliczony do rachunku, ale i tak warto coś zostawić kelnerowi, ponieważ dodatkowe wynagrodzenie rzadko trafia do jego kieszeni.

Jeśli wybierasz się do Nowej Zelandii, to raczej nie dawaj napiwków, bo jest to źle widziane. Jeszcze kilkanaście lat temu kelner, który przyjął napiwek, mógł stracić pracę! W Australii z napiwkami nie ma problemu – zwyczajowo daje się 10-20%.

W Europie najlepiej kierować się zasadą: jeśli napiwek nie jest doliczony do rachunku, dajemy 10%. Jest to najbezpieczniejsze rozwiązanie, akceptowane przez wszystkich i gwarantujące, że nie dojdzie do krępującej sytuacji.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie