Każdy posiadacz konta w banku ma przypisany do niego Numer Rachunku Bankowego (NRB). Pisząc obrazowo, jest to adres, pod którym księgowane są pieniądze, np. pensja wypłacona przez szefa czy świadczenie socjalne. Osoby zlecające przelewy bardzo często robią to mechanicznie i nie zadają sobie trudu, by sprawdzić poprawność wpisanego numeru rachunku. To błąd, o czym przekonujemy w naszym poradniku.
Z prostej przyczyny. Bankowe systemy księgowania przelewów nie analizują żadnych informacji wpisanych chociażby w rubryce „Tytuł przelewu” czy „Dane odbiorcy”. Istotny jest wyłącznie numer rachunku bankowego. Jeśli więc dojdzie w nim do choćby drobnej pomyłki, to system tego nie wykryje i istnieje ryzyko, że pieniądze trafią na inny rachunek.
Wielu osobom wydaje się, że banki automatycznie naprawiają błędy popełnione przez klientów. Rzekomo ma to działać w taki sposób: klient podaje numer rachunku odbiorcy, który nie zgadza się z danymi adresata przelewu. W takiej sytuacji przelew powinien zostać wstrzymany. Nie ma co jednak na to liczyć. Przelew zostanie zrealizowany (chyba, że numer rachunku nie istnieje), a odzyskanie pieniędzy może być drogą przez mękę i na pewno zajmie trochę czasu.
Numer Rachunku Bankowego składa się z aż 26 cyfr, co oczywiście utrudnia upewnienie się, że NRB został wpisany prawidłowo. Mimo to zalecamy, aby nie ulegać rutynie i przed zleceniem przelewu przynajmniej dwa razy prześledzić ciąg znaków w poszukiwaniu ewentualnej pomyłki.
Warto w tym miejscu wyjaśnić, z czego właściwie składa się Numer Rachunku Bankowego. Zgodnie ze standardem przyjętym w polskim systemie bankowości, jego podstawowe elementy to:
Podsumowując: choć każdorazowe sprawdzanie numeru konta odbiorcy przelewu jest żmudne i dość irytujące, to przynajmniej zabezpiecza przed popełnieniem pomyłki, której „odkręcenie” może nie być wcale takie proste.