Każdy właściciel samochodu ma obowiązek wykupić na niego ubezpieczenie komunikacyjne OC – ta zasada dotyczy również sytuacji, w których auto nie jest w ogóle eksploatowane. W ostatnich latach składki OC znacząco wzrosły, dlatego wykupienie polisy stanowi coraz większe obciążenie dla budżetu domowego. Tym bardziej warto wiedzieć, że wpływ na wysokość składki mają najróżniejsze czynniki, w tym przebieg samochodu – z czego nie każdy właściciel zdaje sobie sprawę. Jaka jest tutaj zależność? Sprawdź w naszym poradniku.
Każdy ubezpieczyciel na etapie obliczania składki OC prosi właściciela pojazdu o podanie aktualnego przebiegu. Jest to jedna z najważniejszych informacji bezpośrednio związanych z samochodem. Dzięki niej ubezpieczyciel (a w zasadzie jego algorytm komputerowy) może wstępnie i bardzo ogólnie ocenić stan techniczny auta.
Wiadomo, że samochód, który ma 300 000 kilometrów na liczniku będzie znacznie bardziej zużyty od egzemplarza (ten sam model) z przebiegiem o połowę mniejszym. Nie ma tutaj znacznie fakt, iż mnóstwo pojazdów poruszających się po polskich drogach ma sfałszowane przebiegi.
Uwaga!
Nigdy nie oszukuj ubezpieczyciela podając zaniżony przebieg. Może to wyjść łatwo na jaw podczas likwidacji szkody i narazić Cię na duże nieprzyjemności).
Różnica w wysokości składki pomiędzy samochodem z mniejszym i większym przebiegiem potrafi wynieść kilkadziesiąt złotych. Z perspektywy ubezpieczyciela jest to cena ryzyka, jakie ponosi on w związku z objęciem ochroną teoretycznie bardziej zużytego pojazdu.
Powodem jest właśnie wspomniana kalkulacja ryzyka. Ubezpieczyciel patrzy na to w ten sposób:
Dodatkowo zwracamy uwagę na fakt, iż ubezpieczyciele pytają nie tylko o aktualny stan licznika, ale też planowany przebieg roczny – to informacja, która również pozwala wstępnie określić intensywność eksploatacji pojazdu i tym samym ocenić ryzyko kolizji spowodowanej przez kierowcę.