Jazda na gazie LPG jest w Polsce bardzo popularna. Szacuje się, że nawet co siódmy samochód z napędem benzynowym został wyposażony w instalację gazową. Dla właściciela to czysta oszczędność, zwłaszcza w dobie bardzo drogich paliw. Czy jednak montaż instalacji LPG w aucie ma jakiś wpływ na składki ubezpieczeń komunikacyjnych? Czy trzeba o tym informować ubezpieczyciela? Podpowiadamy.
Nie ma żadnego przepisu, który nakazywałby właścicielowi samochodu informowanie ubezpieczyciela o fakcie zamontowania instalacji LPG w samochodzie w trakcie obowiązywania polisy. Niemniej warto to zrobić, a przynajmniej w przypadku posiadania ubezpieczenia AC. Dlaczego?
Ponieważ montaż instalacji gazowej prawdopodobnie spowodował wzrost wartości pojazdu, a to istotne kryterium wyliczania wysokości składki. W skrajnej sytuacji, gdyby np. doszło do poważnego uszkodzenia i kasacji auta, kwota odszkodowania mogłaby nie objąć kosztu przeróbki na gaz, na czym właściciel zwyczajnie by stracił.
Nie jest to wcale takie pewne, choć w Internecie krążą różne opinie na ten temat. Generalnie ubezpieczyciele wprost nie przyznają, że wystawiają droższe polisy OC na samochody zasilane LPG. Praktyka pokazuje jednak, że dość często się to zdarza. Powodów jest kilka.
Po pierwsze: ubezpieczyciel wychodzi z założenia, że skoro właściciel zdecydował się na montaż instalacji, to zamierza pokonywać znaczne przebiegi, a to oczywiście powoduje wzrost ryzyka szkody. Po drugie: założenie gazu w samochodzie może sugerować, że będzie ono wykorzystywane w działalności gospodarczej, nawet jeśli właściciel nie złożył takiej deklaracji.
Mitem jest natomiast twierdzenie, że ubezpieczyciele podnoszą składki OC dla samochodów zasilanych LPG z powodu rzekomego ryzyka wybuchu instalacji. Takie sytuacje praktycznie się nie zdarzają, a nawet jeśli, to wina nie leżała po stronie samej instalacji LPG, ale jej nieprawidłowej obsługi.
W przypadku ubezpieczenia autocasco fakt zamontowania instalacji gazowej rzeczywiście może skutkować podwyższeniem rocznej składki. Tutaj jednak sprawa jest prosta. Alternatywne zasilanie podnosi wartość pojazdu, a sama instalacja jest elementem dość kosztownym, który także musi zostać objęty ubezpieczeniem.