Czy warto brać kredyt hipoteczny w dojrzałym wieku?

Antoni Kwapisz
11.06.2019

W naszym społeczeństwie panuje przekonanie, że kredyty hipoteczne zaciągają tylko osoby młode, na dorobku, których zwyczajnie nie stać na zakup nieruchomości za gotówkę. Tymczasem chociażby w Europie Zachodniej standardem jest, że o tego typu kredyty wnioskują ludzie dojrzali, po 40. roku życia. Jak polskie banki patrzą na takich klientów? Czy są im przychylne? Czy zaciągnięcie kredytu hipotecznego w dojrzałym wieku jest rozsądne?

Banki nie wykluczają dojrzałych klientów

Każdy bank prowadzi własną politykę w zakresie górnego wieku kredytobiorcy. Tak naprawdę nie ma tutaj większego znaczenia, ile lat ma klient w momencie podpisywania umowy, ale ile będzie mieć, gdy umowa dobiegnie końca. Banki po prostu chcą zminimalizować ryzyko – pisząc wprost – zgonu klienta przed spłaceniem całości zadłużenia.

Górna granica, z jaką można się spotkać w Polsce, to 80 lat. Większość banków stosuje jednak nieco bardziej restrykcyjne kryteria i udziela kredytów tylko tym klientom, którzy w dniu zakończenia obowiązywania umowy nie będą mieli więcej niż 70-75 lat.

Kredyt hipoteczny po czterdziestce nie jest takim złym pomysłem

Osoby dojrzałe, które decydują się zaciągnąć kredyt hipoteczny, mają zasadniczą przewagę nad młodymi kredytobiorcami: z reguły mogą się pochwalić dość ustabilizowaną sytuacją materialną. Jeśli mają pewne źródło dochodów i solidną zdolność kredytową, stają się dla banku mniej ryzykownymi klientami. Dzięki temu mogą wywalczyć dla siebie korzystniejsze warunki udzielenia kredytu.

Kolejnym atutem dojrzałych klientów jest to, że często posiadają już jakiś majątek, który może stanowić wkład własny do kredytu hipotecznego – gotówkę lub inną nieruchomość. To także zwiększa szanse na otrzymanie kredytu na korzystnych warunkach.

Są i wady

Zaciągnięcie kredytu hipotecznego w dojrzałym wieku na pewno nie jest rozwiązaniem idealnym. Przede wszystkim trzeba się liczyć z tym, że bank zaoferuje relatywnie krótki okres spłaty, co oczywiście skutkuje wyraźnym podwyższeniem comiesięcznej raty.

Poza tym przyszły dojrzały kredytobiorca musi mieć na uwadze to, że za jakiś czas skończy karierę zawodową i zacznie pobierać świadczenie emerytalne. Na 100% będzie ono znacznie niższe od obecnego poziomu dochodów. Trzeba więc sobie zadać pytanie, czy za 10-15 lat nadal będzie mnie stać na regulowanie rat? Pewnym wyjściem z sytuacji może być zdecydowanie się na kredyt z ratami malejącymi – wówczas gros zadłużenia spłaca się w pierwszych latach obowiązywania umowy.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie