Analizując oferty ubezpieczeń możesz natknąć się na sformułowanie „konsumpcja sumy ubezpieczenia”. Brzmi zawile, niejasno, a tak naprawdę chodzi tutaj o standardowy mechanizm stosowany przez firmy ubezpieczeniowe. Po szczegóły zajrzyj do naszego artykułu.
Pod tym pojęciem kryje się mechanizm stopniowego zmniejszania sumy ubezpieczenia w wyniku wypłaty odszkodowań za kolejne szkody. Innymi słowy: gdy ubezpieczony otrzymuje pieniądze z polisy wypłacone z tytułu zgłoszonej szkody, to ta kwota (nawet w przypadku bezgotówkowej likwidacji) pomniejsza sumę ubezpieczenia.
Jest to standardowy zapis w wielu polisach, który można znieść, natomiast zwykle za dodatkową opłata.
Suma ubezpieczenia to nic innego jak maksymalna kwota, jaką ubezpieczyciel wypłaci w przypadku wystąpienia szkody. Przy każdej wypłacie odszkodowania suma ta ulega zmniejszeniu o przyznaną kwotę.
W miarę kolejnych wypłat suma ubezpieczenia maleje, co może oznaczać, że na pokrycie przyszłych szkód może zabraknąć środków, jeśli dojdzie do wielu zdarzeń w trakcie trwania polisy. Dlatego ważne jest, aby odpowiednio dobrać sumę ubezpieczenia, aby była adekwatna do potencjalnego ryzyka.
Konsumpcja sumy ubezpieczenia to rozwiązanie standardowo stosowane w ubezpieczeniach majątkowych, takich jak ubezpieczenia mienia (np. domy, mieszkania, maszyny) oraz niektórych ubezpieczeniach OC (odpowiedzialności cywilnej).
Warto zwrócić uwagę na ten mechanizm, który de facto zmusza do kalkulowania, czy w ogóle opłaca się zgłaszać szkodę kosztem pomniejszenia sumy ubezpieczenia.