Inwestowanie na giełdzie papierów wartościowych jest ekscytujące i rzeczywiście daje szansę na znaczące zwiększenie wartości swojego portfela. W środowisku realnie ujemnych stóp procentowych nie mamy wielkiego wyboru instrumentów inwestycyjnych dających sensowny zysk. Z tego też powodu rekordowo dużo Polaków zakłada rachunki maklerskie i rusza na warszawską GPW w poszukiwaniu bogactwa. Stop! Warto pamiętać, że zdecydowana większość inwestorów indywidualnych na giełdzie niestety traci. Aby zminimalizować to ryzyko, przede wszystkim trzeba się kierować 5 zasadami inwestora giełdowego.
To zasada nadrzędna, której trzeba się trzymać zawsze, niezależnie od tego, ile masz pieniędzy. Podejdź do sprawy odpowiedzialnie i wykorzystaj doświadczenie inwestorów, którzy na GPW „zjedli zęby”. Najlepiej jest myśleć w ten sposób: nie mam już pieniędzy, które zainwestowałem na giełdzie. Jeśli odzyskasz kapitał – dobrze. Jeśli go pomnożysz – świetnie. Jeśli stracisz – no cóż…
Strategia jest Ci potrzebna po to, aby nie ulegać niekontrolowanej chciwości. Standardem jest, że niedoświadczeni inwestorzy wchodzą na giełdę z postanowieniem np.: chcę zarobić 2000 złotych. Gdy już na rachunku maklerskim pojawi się taki zysk, stawka rośnie i inwestor zapomina o danej sobie obietnicy, ryzykując coraz więcej. Jest w tym element hazardu. Dlatego najlepiej od razu opracować sobie strategię i konsekwentnie się jej trzymać.
Na GPW nie należy podążać za tłumem tylko dlatego, że przyłącza się do niego coraz więcej osób. Zanim zainwestujesz choćby złotówkę w akcję jakiejś spółki, najpierw czegoś się o niej dowiedz. Poczytaj o jej projektach, przeanalizuj dotychczasowe zachowanie kursu, przejrzyj raporty. Inwestuj świadomie!
Ta zasada odnosi się do typowego dla niedoświadczonych inwestorów ulegania własnym wyobrażeniom, które nie są poparte faktami. Jeśli zainwestowałeś w spółkę X i widzisz, że jej kurs gwałtownie spada od kilku dni, to czy jest sens udawać, że problemu nie ma? Widocznie rynek ocenił spółkę negatywnie i daje sygnał do sprzedaży. Nie walcz z tym, bo i tak nie wygrasz – przynajmniej nie w krótkim terminie.
Zakup akcji jest łatwy. Dużo trudniej jest podjąć decyzję o ich sprzedaży. Wielu inwestorów niepotrzebnie z tym zwleka, cały czas licząc na dalsze wzrosty. Jeśli jednak już swoje zarobiłeś i widzisz, że kurs zaczyna się niebezpiecznie osuwać, lepiej będzie sprzedać papiery z zyskiem i poczekać na koniec korekty, by znów odkupić akcje lub po prostu przejść na inną, równie obiecującą spółkę.