Rozpoczynając inwestycję na giełdzie, można to robić w dwojaki sposób. Możemy posiadać pewną wiedzę i doświadczenie, bądź możemy być kompletnie „zieloni”, bez doświadczenia, bez wiedzy, ale za to z dużymi oczekiwaniami i nadziejami.
Jeżeli posiadasz już pewne doświadczenie na giełdzie bądź w inwestowaniu i zgłębiłeś podstawową, fundamentalną wiedzę, nie potrzeba raczej Ci tłumaczyć, od czego należy rozpocząć inwestowanie na giełdzie i czego sie wystrzegać. Artykuł ten jest zatem raczej przeznaczony dla nowicjuszy, którzy chcieliby wystartować na giełdzie jak najlepiej, a znalezienie tego artykułu w internecie, jest właśnie dowodem na to, że poszukują pomocy, informacji, w jaki sposób najlepiej za ten temat się zabrać.
Pierwsze co musimy mieć, to rachunek maklerski niezbędny nam do zakupu i sprzedaży akcji. Ze swojej strony mogę tutaj polecić TMS Brokers, dzięki której platformie dostępnej pod adresem tms.pl, możemy dokonywać zleceń za pośrednictwem internetu.
Posiadając juz narzędzie do inwestycji na giełdzie, jak i wszelkie możliwości techniczne ku temu, wyposażeni w pewien kapitał, który pozwoli nam na zakup akcji, powinniśmy zdecydować jak bardzo agresywnie chcemy zagrać. Jeżeli tolerujemy wysoki poziom ryzyka, wówczas możemy skupić sie na mniejszej ilości spółek do inwestycji. Jeżeli jednak nie chcemy zbyt agresywnie wchodzić na rynek, warto dokonać szerszej dywersyfikacji naszego portfela.
Pojawia się przed nami pytanie, w co dokładnie mamy zainwestować, przecież mamy do dyspozycji około 500 spółek! Jak dokonać wyboru tych, które będą zyskiwać a nie trafić. I otóż to - jest to najważniejsze pytanie w inwestycji na giełdzie, jak zyskać, by nie stracić.
Jednym ze sposobów, pod warunkiem, że ogólna sytuacja gospodarcza państwa ma się stosunkowo dobrze i nie ma jakiegoś dużego załamania na giełdzie, wówczas można próbować inwestować bezpośrednio w indeksy giełdowe. Na ten przykład możemy zainwestować w WIG20, czyli w 20 największych spółek giełdowych. Nasz portfel będzie dość szeroko zdywersyfikowany. Jeżeli zauważymy, że któraś z tych spółek w ostatnim czasie odnotowała zdecydowane spadki i nic nie wskazuje aby jej sytuacja miała sie poprawić (przykład: KGHM), wówczas taką spółkę możemy wykluczyć z naszego portfela i nie inwestować w jej akcje. Innym sposobem jest oczywiście obserwacja panującej sytuacji gospodarczej, doniesień rynkowych i inwestycji w te spółki, które wydają nam się z potencjałem zysku - kto wie, może okaże się, że mamy niezłe wyczucie giełdowe?
W każdym razie, w jakikolwiek inny sposób nie dokonywalibyśmy działań na giełdzie poprzez zakup i sprzedaż kolejnych akcji spółek, na pewno będziemy zyskiwać tak cenione doświadczenie i obycie giełdowe. Z czasem sami bez problemu będziemy w stanie zweryfikować, gdzie możemy liczyć na potencjalny zysk, a kiedy zakupu danych akcji lepiej unikać.
Komunikat prasowy