Biorąc samochód w leasing godzimy się na prymat finansującego. To bank pozostaje właścicielem auta w całym okresie obowiązywania umowy, dlatego może narzucać wiele rzeczy użytkownikowi pojazdu. Klasycznym przykładem będzie tutaj ubezpieczenie auta. Banki co prawda dopuszczają opcję samodzielnego wykupienia pakietu ubezpieczeń przez użytkownika (ale tylko w firmach akceptowanych przez finansującego), natomiast często każą sobie za to dodatkowo płacić. Zapraszamy po szczegóły.
To wręcz standardowa praktyka w bankach finansujących zakup pojazdów i maszyn. Leasingodawcy chcą zniechęcić swoich klientów do wykupywania pakietu ubezpieczeń w firmach obcych, niewspółpracujących z bankiem, dlatego narzucają dodatkowe opłaty manipulacyjne.
Taka opłata z reguły wynosi od 150 do 200 zł netto. Niby niewiele, ale wystarczy, by ewentualna tańsza oferta znaleziona samodzielnie przez użytkownika pojazdu przestała być atrakcyjna. Wówczas użytkownik chętniej zdecyduje się na ofertę banku i wybierze ubezpieczenie firmy partnerskiej leasingodawcy, na czym bank dodatkowo zarobi.
Warto o tym pamiętać i koniecznie o to zapytać na etapie negocjowania warunków leasingu, ponieważ ubezpieczenie OC+AC, uzupełnione o GAP i często także ubezpieczenie na życie, stanowi istotny koszt leasingu w całym okresie obowiązywania umowy.